Zapraszam was na bardzo szybkie i łatwe ciasto pomarańczowe. Ma bardzo intensywny smak, który zawdzięcza w całości zmiksowanej pomarańczy. Z wyglądu przypomina bochenek chleba. Najlepiej będzie jeżeli zdobędziecie pomarańcze z upraw ekologicznych i nie woskowane . W czasie mojego ostatniego pobytu w Polsce z przyjemnością stwierdziłam, że można je kupić w kilku miejscach - w sieciowych supermarketach. Jeżeli takich nie dostaniecie, to można spróbować pozbyć się pestycydów z warzyw i owoców ( przynajmniej ze skórki) w inny sposób. Warto podobno pomoczyć nasze warzywa i owoce ok 5 - 10 minut w wodzie z octem a następnie 5 - 10 minut w wodzie z sodą oczyszczoną . Następnie należy umyć je dokładnie jak zazwyczaj robimy to przed ich spożyciem. Czy to działa? Nie wiem, ale robię to mając nadzieję, że skutkuje.
3 ŚREDNIE JAJKA
1 WIĘKSZA POMARAŃCZA
LUB
2 MAŁE POMARAŃCZE
300 G MĄKI ORKISZOWEJ JASNEJ (TYP 630)
220 - 250 G CUKRU TRZCINOWEGO
160 ML OLIWY Z OLIWEK LUB OLEJU SŁONECZNIKOWEGO
15 G PROSZKU DO PIECZENIA ( 1 mała saszetka )
PRZYGOTOWANIE:
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni C (bez termoobiegu).
Mąkę przesiewamy przez sitko. Pomarańczę bardzo dokładnie myjemy, odkrawamy końcówki i razem ze skórką kroimy na mniejsze kawałki. Jeżeli w środku znajdują się pestki, to usuwamy je. Wrzucamy pomarańczę do malaksera i miksujemy na papkę. Teraz dodajemy kolejno jajka, cukier oraz mąkę i miksujemy dalej, aż wszystkie składniki się połączą. Na końcu dodajemy olej oraz proszek do pieczenia i miksujemy jeszcze przez chwilę
Formę do keksów wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez ok. 30 - 45 minut. Czas pieczenia zależy od piekarnika. Cisto powinno nabrać złoto - brązowej barwy.
Po 30 - 35 minutach możemy sprawdzić drewnianym patyczkiem czy ciasto jest gotowe. Jeżeli wbity w ciasto patyczek po wyciągnięciu będzie suchy, to nasze ciasto jest upieczone. Wyjmujemy je z piekarnika i odstawiamy do przestudzenia. Przed podaniem można ciasto lekko oprószyć cukrem pudrem.
Kocham takie ciasta o posmaku pomarańczy. :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/
Ja też. Pozdrawiam 😊
UsuńPyszne ciacho.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńCześć Wam,ja własnie zabieram sie do pieczenia tego ciasta,pózniej zrobie pesto z czosnku niedzwiedziego a jak czas pozwoli to cosik z baklazana pykne.I oczywiście podziele sie komentazem.
OdpowiedzUsuńPracowita sobota :)
UsuńCiasta juz nie ma.a sobota bardzo pracowita.....z niecierpliwoscia czekamy na grudzien.....bedziemy na Sycylii,haha
UsuńOk.Ciasto upieczone.Powiem tylko tyle.Pycha.Dziękuje za przepis.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, pozdrawiam :)
UsuńMam ze 3 kilo pomarancz z prywatnego arancetto, nie pytalam, ale chyba nie pryskane, umyje w occie i amucchinie (jest na sodzie, chyba o to chodzi, nie?). Make mozna uzyc zwykla typu 00 lub 0 (mieszkam w Kalabrii)?? A na te ilosc moge dac wiecej pomarancz? Na przyklad ...4 mniejsze??
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek dokładnie umyj pomarańcze i możesz dodatkowo skórkę sparzyć wrzątkiem. Mąka spokojnie "0" lub "00". Proporcji pomarańczy jednak powinnaś się trzymać - jak będzie za dużo mokrych składników to się nie upiecze albo wyjdzie zakalec. Zrób dwa najwyżej - bo szybko znika
UsuńZapomniałam się podzielić jednym spostrzeżeniem. W lutym zrobiłam pierwszy raz to ciasto, potem była powtórka, a w maju byłam w Taormine i w barze zamówiłam kawę i kawałek tegociasta pan d'arancia. I powiem że to ze sławnej Taorminy wcale mi nie smakowało, natomiast to z twojego przepisu o niebo lepsze.
UsuńOk, dzieki, zrobie dzisiaj dwa, jak wystygna najwyzej jeden zamroze. Znikac moze i szybko, ale jak dzieci nie ma, a maz diabetyk.... Moze zmniejsze ilosc cukru.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUpieklam dwa "bochenki",z podwojnej porcji maki, proszku i jajek. Cukru dalam mniej, bo tylko 250gr. na te podwojna porcje. Piec malych pomaranczek, ale usunelam biala czesc skorki (bylo to okolo 450gr. juz po zmiksowaniu). Juz przestygly troche, sprobowalam, zaka nie ma, mocno pomaranczowe, slodkie w sam raz jak dla mnie, mocno wilgotne, bardzo dobre!! Chyba poczestuje drugim "chlebkiem" jutro w pracy. Dzieki za fajny przepis!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakuje. Ja też często rozdaje to co zrobię. Lubię piec i gotować ale ile można jeść... Pozdrawiam 😊
UsuńFajna jesteś Marysiu :)
OdpowiedzUsuńodezwij się all_inn@op.pl
Jestem z Opola, chętnie zaproszę Cię na kawę :)