Przedstawiam wam fantastyczny przepis na lody kawowe, przygotowane z prawdziwą świeżo zmieloną kawą. Są super kremowe i mają bardzo intensywny kawowy smak. Mój siostrzeniec - orzechowy alergik , nie może zajadać lodów z lodziarni czy zwykłych z pudełka, ponieważ większość z nich może zawierać śladowe ilości orzechów. Postanowiłam zrobić mu lody sama i był to wielki sukces. Smakowały mu bardzo i za każdym razem prosił o dokładkę, a mnie w środku rozpierała duma i ogromna satysfakcja.
Ja sama piję jedynie espresso a wszystkie kawowe wyroby zupełnie mi nie podchodzą, jednak te lody spowodowały nawet u mnie pewnego rodzaju uzależnienie.
Przepis pochodzi z książki "Ices.The Definitive Guide", której autorami są Caroline Liddell i Robin Weir, z moimi drobnymi zmianami. Polecam bardzo :)
SKŁADNIKI:
40 G ZIAREN KAWY
375 ML MLEKA (1,5 SZKLANKI)
250 ML ŚMIETANKI (1 SZKLANKA)
5 ŻÓŁTEK
150 G CUKRU TRZCINOWEGO
2-3 ŁYŻKI LEKKO POSŁODZONEGO ESPRESSO
PRZYGOTOWANIE:
Mleko oraz śmietanę wlewamy do rondla z grubym dnem. Ziarna kawy wrzucamy do malaksera lub młynka i mielimy przez ok 5 - 10 sekund. Rozdrobnione ziarna dodajemy do mleka ze śmietaną i zaczynamy podgrzewać. Podgrzewamy do momentu, aż pojawią się na powierzchni bąbelki, ale nie doprowadzamy do wrzenia. Odstawiamy do wystudzenia.
Kiedy mleko już ostygnie zaczynamy ubijanie żółtek z cukrem. Ubijamy je aż powstanie jasna i puszysta masa.
Teraz ponownie ogrzewamy mleko ze śmietaną i kawą doprowadzając prawie do wrzenia. Przecedzamy przez gęste sitko i powoli dodajemy do masy z żółtek, kontynuując ubijanie. Rondel w którym podgrzewaliśmy mleko ze śmietaną i kawą opłukujemy pod bieżącą wodą, aby usunąć pozostałości ziarenek kawy. Masę mleczno - jajeczną wlewamy do rondla i zaczynamy jej ogrzewanie, na niedużym ogniu, cały czas mieszając trzepaczką. Ogrzewamy krem do czasu aż zacznie gęstnieć i stanie się lekko puszysty, a zanurzona w nim łyżka po wyjęciu będzie pokryta warstwą nie spływającego kremu. Na tym etapie bardzo przydaje się termometr kuchenny. Wystarczy wtedy doprowadzić krem do temperatury 85 stopni C i jest gotowy. Powyżej tej temperatury zrobi nam się jajecznica. Jeżeli tak się stanie, to potraktujcie wasz krem blenderem. Ścięte żółtko powróci do kremowej konsystencji.
Zanurzamy dno garnka z kremem w zimnej wodzie i ręcznie bądź mikserem ubijamy dalej, tak aby masa się wystudziła. Pod koniec studzenia dodajemy espresso.
Jeżeli posiadacie maszynkę do lodów to przed wlaniem kremu do maszyny należy go bardzo dobrze schłodzić w lodówce, przez co najmniej kilka godzin.
Jeżeli nie macie maszynki to przygotowany, schłodzony krem wlewamy do pojemnika, w którym będziemy go przechowywać i wstawiamy na 30 minut do zamrażalnika. Po tym czasie wyjmujemy lody i dokładnie mieszamy naszą masę. Wkładamy do zamrażalnika na kolejne 30 minut. Powtarzamy tę czynność przez ok 3 godziny lub do czasu aż lody się zmrożą. Kiedy nabiorą już lodowej konsystencji, układamy na wierzchu kawałek papieru do pieczenia, tak aby przylegał do masy i przykrywamy pokrywką. Przechowujemy je w zamrażalniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz