środa, 16 listopada 2016

INSALATA DI POLIPO - SAŁATKA Z OŚMIORNICY

To jeden ze  specjałów jakiego skosztowałam w czasie mojej pierwszej wizyty na Sycylii w odległym 2001 roku. Wówczas jeszcze mój narzeczony, obecnie mąż, zabrał mnie na spacer i lunch do uroczego Mondello, dzisiaj dzielnicy Palermo. Na początek pojechaliśmy na górę Monte Pellegrino do Sanktuarium Świętej Rosalii, patronki Palermo, a później zjeżdżając po krętej drodze mogłam podziwiać panoramę miasta, zatokę i samo Mondello nad bajecznie turkusowym morzem. Spacerując wzdłuż lungomare (promenada nadmorska) minęliśmy malowniczy budynek Charleston i nieopodal głównego placu zatrzymaliśmy się, w niewielkiej jeszcze wówczas, lecz zatłoczonej trattorii Da Calogero. W głębi sala, drewniane ławy i stoły. Na werandzie przy ulicy długa lada, a na niej rozłożone kolorowe talerze ceramiczne Nino Parucca, w koszu cytryny. Ludzie stoją i na coś czekają. Za ladą dwaj panowie i wielkie gary, w których coś się gotuje. Ciekawe co to ?  Po chwili z garów wyjmują piękne, ugotowane ośmiornice z powywijanymi mackami, szybko kroją na kawałki. Oliwa, pieprz, dużo cytryny i oczekujący ruszają z widelcami...
Poza ośmiornicą można było wtedy zjeść małże, ostrygi a w sezonie jeżowce oraz kilka rodzajów makaronu z rybami i owocami morza
Dzisiaj Trattoria znacznie się rozrosła, przez co straciła nieco swojego uroku.  Menu się powiększyło - zrobiło się bardziej turystycznie, ale ośmiornice są nadal pyszne i można je zjeść w przelocie, na stojąco, prosto z gara.
Ja  w przepisie opcjonalnie dodałam czosnek ponieważ niektórzy lubią. Moją ośmiornicę jednak przygotowuję tak jak Sycylijczycy, tak jak  Da Calogero. Wtedy można na prawdę poczuć jej smak.
Jeżeli uda wam się gdzieś kupić ośmiornicę świeżą, to należy ją najpierw porządnie stłuc na jakimś kamieniu. Robi się tak po to aby jej mięso się rozluźniło i było miękkie po ugotowaniu. Należy dosłownie obijać ją o kamień tak długo, aż na jej ciele pojawi się pianka, a macki się lekko zwiną. Dopiero wtedy mamy pewność, że będzie delikatna i miękka. Drugim sposobem jest jej zamrożenie i ja właśnie tak robię (na 3 - 4 dni), albo kupuję już mrożoną, nieglazurowaną (najczęściej jest to kilka mniejszych sztuk).
Idealna na przystawkę. Zapraszam :)





SKŁADNIKI:
(4 porcje)

1,5 KG OŚMIORNICY (mrożona)
1/2 PĘCZKA NATKI PIETRUSZKI
2 CYTRYNY
2 ZĄBKI CZOSNKU (ja nie dodaję)
0,5 SZKLANKI OLIWY Z OLIWEK EXTRA VIRGIN
SÓL I PIEPRZ

PRZYGOTOWANIE:

Jeżeli używacie ośmiornicę mrożoną to należy rozmrażać ją powoli, najlepiej pozostawiając na 24 h w lodówce. Myjemy naszą ośmiornicę pod bieżącą wodą. Wykrawamy oczy oraz dzióbek (otwór gębowy) znajdujący się w wewnętrznej, centralnej części, od której odchodzą macki. W przypadku ośmiornicy świeżej należy również oczyścić dokładnie worek nad oczami, i dobrze go wypłukać.   Garnek, w którym zmieści się ośmiornica, napełniamy wodą do ok. 3/4 wysokości i doprowadzamy do wrzenia. Kiedy woda się gotuje sparzamy najpierw macki ośmiornicy trzykrotnie zanurzając je we wrzątku i wyciągając (w ten sposób macki się zawiną a mięso zahartuje i będzie bardziej delikatne po ugotowaniu) a następnie zanurzamy całą ośmiornicę. Wodę solimy i gotujemy na ogół ok. 20 - 30 minut, w zależności od wielkości ośmiornicy. Aby sprawdzić czy jest gotowa wbijajamy widelec w jedną z macek. Jeżeli wychodzi on z trudnością to należy kontynuować gotowanie przez kolejne 10 minut i znowu sprawdzić. Kiedy widelec wychodzi z łatwością, nasza ośmiornica jest gotowa. Pozostawiamy ją w garnku na ok. 15 minut a następnie wyjmujemy i studzimy na talerzu. Kiedy będzie jeszcze ciepława, kroimy ją na mniejsze kawałki. Teraz skrapiamy suto oliwą i posypujemy siekaną natką i pieprzem. Na tym etapie możemy dodać czosnek przeciśnięty przez praskę. Podajemy ośmiornicę razem z pokrojoną na ćwiartki cytryną, tak aby każdy mógł skropić ją wedle uznania. Ośmiornica polana sokiem z cytryny wcześniej, podczas przechowywaniu staje się nieco galaretowata.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz