poniedziałek, 29 września 2014

CAPONATA DI MELE - JABŁKOWA CAPONATA


Parę lat temu, w jakiejś restauracji, natknęłam się na caponatę z jabłek . Byłam przekonana, że to nowy pomysł szefa kuchni, jednak okazało się, że jest to danie tak samo tradycyjne w kuchni sycylijskiej jak caponata z bakłażanów. Uwielbiam jabłka w wytrawnym wydaniu, szybko więc zdobyłam kilka przepisów i przygotowałam swoją wersję. 
Nie robię jej często, ponieważ sycylijscy goście, niestety nie zawsze chcą zrezygnować ze starych, wypróbowanych już smaków .
W Polsce sezon jabłkowy w pełni. Przy okazji akcji "Jedz jabłka na złość Putinowi", przesyłam wam ten przepis z gorącej i mało jabłkowej Sycylii.




SKŁADNIKI:
(4 porcje)

4 DUŻE KWASKOWE JABŁKA
2 ŁODYGI SELERA NACIOWEGO
2 ŚREDNIE CEBULE
1 PUSZKA PRZECIERU POMIDOROWEGO
100 G WYDRYLOWANYCH ZIELONYCH OLIWEK
2 ŁYŻKI RODZYNEK
1 CZUBATA ŁYŻKA ORZESZKÓW PINIOWYCH
2 ŁYŻKI KAPARÓW
3 ŁYŻKI OCTU WINNEGO (NAJLEPIEJ CZERWONEGO)
1 ŁYŻKA CUKRU
SÓL, PIEPRZ
2 - 3 ŁYŻKI OLIWY Z OLIWEK

PRZYGOTOWANIE: 

Cebulę i selera obieramy i drobno siekamy. Rodzynki moczymy w ciepłej wodzie przez kilka minut.
Jabłka myjemy, kroimy na ósemki, wykrawamy gniazda nasienne, a następnie kroimy w dość równą większą kostkę (każdą ósemkę mniej więcej na trzy kawałki).
Na dużej patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy  i obsmażamy lekko jabłka na średnim ogniu. Kawałki powinny się nieco skarmelizować na wierzchu, jednak pozostać w całości (potrwa to kilka minut). Przekładamy kawałki jabłek do miski i odstawiamy.
Na tej samej patelni rozgrzewamy pozostałą oliwę i wrzucamy cebulę oraz selera, lekko solimy i podduszamy pod przykryciem przez ok. 5 - 7 minut. Warzywa powinny zmięknąć. Można je podlać kilkoma łyżkami wody. 
Kapary opłukujemy dokładnie z soli lub odcedzamy z zalewy, oliwki kroimy na ćwiartki. Kiedy warzywa na patelni już zmiękną, dodajemy do nich oliwki, kapary, orzeszki piniowe oraz odsączone rodzynki. Dokładnie mieszamy i dusimy wszystko razem przez 2 - 3 minuty. 
Dodajemy przecier pomidorowy, na początek 0,5 puszki, dokładnie całość mieszamy, lekko solimy i pieprzymy. Warzywa nie powinny być zbyt suche, ale też nie powinny pływać w sosie pomidorowym. Zdecydujcie sami czy należy dodać więcej przecieru pomidorowego. Dusimy wszystko pod przykryciem, przez ok 5 minut  na niedużym ogniu.
Dodajemy podsmażone jabłka i mieszamy delikatnie. Gotujemy jeszcze ok 3 do 5 minut pod przykryciem, na niewielkim ogniu.
Ocet winny mieszamy dokładnie z cukrem. Zwiększamy ogień pod patelnią, wlewamy ocet z cukrem, mieszając wszystko dokładnie, ale delikatnie, przez ok 1 minutę. Odstawiamy do wystygnięcia. Kiedy caponata będzie jeszcze ciepła doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem.
Podajemy na zimno.





Włoskie smakiJabłka wolności











wtorek, 23 września 2014

PASTA CON DATTERINO - MAKARON Z POMIDORKAMI DAKTYLOWYMI



Prosta i bardzo smakowita. Czerwień pomidorków przyciąga spojrzenie, do tego kuszący zapach bazylii i parmiggiano dei poveri ( parmezan biednych ), czyli tostowana z odrobiną oliwy tarta bułka.   
W sezonie pomidorowym to obowiązkowe danie w naszym menu. Parę prostych składników, ok. 20 minut i gotowe.
Jak to mówią Włosi "provare per credere"  czyli spróbujcie, a uwierzycie.



 


SKŁADNIKI:
(2 porcje)

180 G MAKARONU NP. LINGUINE, SPAGHETTI
3 PEŁNE GARŚCI POMIDORKÓW DAKTYLOWYCH
MOGĄ BYĆ CHERRY A NAWET ZWYKŁE (POWINNY BYĆ DOJRZAŁE I SŁODKIE)
6 - 7 LISTKÓW BAZYLII
2 FILECIKI ANCHOVIES
1WIĘKSZY ZĄBEK CZOSNKU
3 ŁYŻKI BUŁKI TARTEJ
3 ŁYŻKI OLIWY Z OLIWEK
SÓL, PIEPRZ


PRZYGOTOWANIE:

Wstawiamy wodę na makaron, solimy.
Pomidorki myjemy i kroimy na ćwiartki lub grube plasterki. Jeżeli używacie zwykłych pomidorów to należy wykroić z nich gniazda nasienne i pokroić w grubą kostkę. Wrzucamy pomidory do miski, solimy, oprószamy pieprzem i skrapiamy łyżką oliwy, mieszamy. Następnie dodajemy umyte i posiekane listki bazylii i odstawiamy na bok.
Rozgrzewamy patelnię, wsypujemy tartą bułkę i skrapiamy oliwą. Tostujemy na średnim ogniu, aż nabierze złoto brązowego koloru, a następnie przesypujemy do miseczki i odstawiamy do wystygnięcia.
Czosnek obieramy ze skórki i lekko rozgniatamy dłonią. Fileciki anchovies siekamy drobno 
Na tę samą, rozgrzaną patelnię, wlewamy łyżkę oliwy, dodajemy czosnek oraz anchovies. Kiedy czosnek lekko się zrumieni, usuwamy go z patelni, a oliwę i niemal rozpuszczone fileciki dodajemy do pomidorów i wszystko delikatnie mieszamy.
Makaron gotujemy bardzo al dente (mniej więcej 2 minuty mniej niż czas podany na opakowaniu), w filiżance zachowujemy część wody z gotowania makaronu, a resztę odlewamy. 
Makaron oraz mix pomidorowy z całym sokiem wrzucamy na patelnię, dodając kilka łyżek zachowanej wody i na średnim ogniu chwilę mieszamy. Jeżeli wszystko wydaje się zbyt suche, to możecie dodać jeszcze trochę wody, przemieszać i rozłożyć na talerze posypując tostowaną bułką tartą.










Było wyśmienite...




Włoskie smaki


wtorek, 16 września 2014

INSALATA DI CECI - SAŁATKA Z CIECIERZYCY


Kiedy w mojej lodówce zostają  niewielkie ilości różnych produktów, rodzi się w głowie trochę szalona idea czy też ciekawość, żeby je ze sobą połączyć i spróbować co wyjdzie. Tak powstała sałatka z serii "porządki w lodówce". Pyszna, chrupiąca, słodko - słona, odświeżająca i idealna na lekki posiłek.





SKŁADNIKI:
(2 porcje)

250 G UGOTOWANEJ CIECIERZYCY  (OK 120 G SUCHEJ )
(MOŻE BYĆ Z PUSZKI - 1 PUSZKA)
1/2 DŁUGIEGO OGÓRKA SUROWEGO
1 MAŁA CZERWONA CEBULKA 
LUB
1 CEBULKA DYMKA (razem z zieloną częścią)
1 ŁYŻKA RODZYNEK
1 ŁYŻKA ORZESZKÓW PINIOWYCH
(MOŻNA ZASTĄPIĆ POSIEKANYMI MIGDAŁAMI)
7 DAKTYLI
10 LISTKÓW MIĘTY + KILKA MNIEJSZYCH DO DEKORACJI
1 ŁYŻKA SOKU Z CYTRYNY
3,5 ŁYŻKI OLIWY
1/2 ŁYŻECZKI DELIKATNEJ MUSZTARDY ( NP STOŁOWA)
GARŚĆ POKRUSZONEGO SERA FETA LUB RICOTTA SALATA
SÓL, PIEPRZ

PRZYGOTOWANIE:

Suchą ciecierzycę namaczamy w wodzie przez noc. Odcedzamy na sicie, wrzucamy do garnka zalewamy wodą, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy ok 40 min, powinna być miękka w środku, ale nie rozgotowana.  Odcedzamy i odstawiamy na sitku do ostygnięcia.
Jeżeli używamy ciecierzycę w puszcze to musimy ją dobrze odcedzić i opłukać pod bieżącą wodą, a następnie odstawić żeby odciekła.
Ogórek obieramy ze skórki i kroimy w kostkę nieco większą niż ziarna ciecierzycy.
Rodzynki, jeżeli są duże to kroimy na mniejsze kawałeczki.
Na patelni tostujemy lekko orzeszki, a kiedy delikatnie się zarumienią dodajemy 0,5 łyżki oliwy i rodzynki. Smażymy ok. 1 - 2 minuty. Odstawiamy do wystygnięcia.
Cebulkę i miętę drobno siekamy, daktyle pozbawiamy pestek i kroimy na mniejsze kawałki. 
Wszystkie przygotowane składniki wrzucamy do miski, lekko mieszamy. Oliwę ( 3 łyżki), sok z cytryny, musztardę sól i pieprz mieszamy w szklance, lekko ubijamy widelcem aby powstała  emulsja i polewamy nią sałakę, delikatnie mieszamy. Wstawiamy do lodówki na ok. 30 minut.
Przed podaniem jeszcze raz delikatnie mieszamy, posypujemy kruszonym lub tartym serem oraz listkami mięty.



























poniedziałek, 8 września 2014

POMODORI RIPIENI - POMIDORY FASZEROWANE

Zbliżony przepis do faszerowanej cukinii, wzbogacony dodatkiem oliwek i kaparów.  Dodałam do farszu pokrojone i podpieczone bakłażany tak, aby zmniejszyc nieco ilość tartej bułki i przełamać słoność pozostałych składników.
Idealne na letni obiad, możecie wszystko przygotować wcześniej i potem tylko podpiec w piekarniku. Ja wolę jednak serwować je na zimno.  




SKŁADNIKI:
(4 porcje)

4 DOJRZAŁE POMIDORY
1/2 BAKŁAŻANA
50 G BUŁKI TARTEJ
2 ŁYŻKI OLIWEK 
1 ŁYŻECZKA KAPARÓW
1 NIEDUŻA CEBULA
1 - 2 ZĄBKI CZOSNKU
50 G TARTEGO SERA NP GRANA PADANO
10 LSTKÓW BAZYLII
OLIWA
PIEPRZ


PRZYGOTOWANIE:

Pomidory myjemy i ścinamy część przy gnieździe nasiennym. Łyżeczką, delikatnie, tak, aby nie naruszyć zewnętrznej części, wyjmujemy wodnisty miąższ z nasionami. Powstaną w ten sposób pomidorowe miseczki gotowe do nadziewania.
Wnętrze pomidorów lekko solimy i odwracamy na sitku lub talerzu.
Przygotowujemy nadzienie.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Bakłażana kroimy w równą, średnią kostke (1 x 1 cm), skrapiamy oliwą i solimy. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 15 minut.
Po wyjęciu bakłażanów piekarnik zostawiamy włączony.
Cebulę i czosnek drobno siekamy i podduszamy na 2 łyżeczkach oliwy na niedużym ogniu, aż zmiękną. Dodajemy bułkę tartą, dokładnie mieszamy przez kilka minut, do czasu, aż bułka nabierze złoto-brązowego koloru. Odstawiamy do wystygnięcia. Kapary opłukujemy pod bierzącą woda i kroimy na mniejsze kawałeczki. Bazylię drobno siekamy, oliwki kroimy na małe kawałki.
Upieczone bakłażany dodajemy do bułki tartej, dodajemy oliwki, kapary, tarty ser, bazylię, ok.1 łyżkę oliwy i pieprz. Wnętrze wydrążonych pomidorów osuszamy ręcznikiem papierowym i nadziewamy przygotowanym farszem.
Przygotowane pomidory układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko skrapiamy oliwą i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Zapiekamy ok. 30 do  40  minut.    









 
Dieta ŚródziemnomorskaWarzywa psiankowate 2014Włoskie smaki

poniedziałek, 1 września 2014

PROWINCJA TRAPANI część 2

Prowincja Trapani to według mnie najpiękniejsze plaże na Sycylii.

Z Castellamare del Golfo jadąc drogą krajową SS 187 w kierunku Trapani warto odjechać w bok w kierunku San Vito lo Capo. W pobliżu Custonaci możecie wstąpić do winnicy Cantina Sociale Ericina po dobre Erice D.O.C - białe Grillo lub czerwone Nero D'Avola.  W Custonaci, już na wyjeździe z miasta w kierunku San Vito, w Panificio (forno a legna - piec opalany drzewem) musicie koniecznie spróbować Pane Cunzatu oraz Cassatelle z ricottą (na słodko), a także wspaniały lokalny chleb. Z takim wyposażeniem śmiało można ruszyć do San Vito, wylegiwać się spokojnie na plaży i kąpać w bajecznie turkusowym morzu, które widzicie na poniższym zdjęciu. San Vito to typowe nadmorskie miasteczko, pełne turystów, hoteli, B&B, barów i restauracji.
 
San Vito lo Capo
Z San Vito lo Capo można również pojechać do Riserva dello Zingaro. Od tej strony znajduje się drugie wejście do rezerwatu ( pierwsze wejście od strony Scopello), a droga, którą się tam dojeżdża podaruje wam niesamowite wrażenia - widoki z krętej drogi.

Riserva dello Zingaro. Cala Torre dell' Uzzo - jedna z plaż w rezerwacie.

Po plażowaniu i porcji kremowych lodów opuszczamy San Vito i przenosimy się na wieczór i nocleg do Trapani.
Trapani to nieduże portowe miasto z ładnie odnowioną starówką, która w weekendowe letnie wieczory zapełnia się ludźmi niemal po brzegi. W uliczkach i zaułkach znajdziemy przyjemne lokale ze stolikami i kanapami na zewnątrz, gdzie można zatrzymać się na drinka czy lody. Jest tutaj bardzo duży wybór knajpek i pizzerii oraz barków na każdą kieszeń. Miasto ma też dobrą bazę noclegową. *
Z portu w Trapani codziennie odpływają wodoloty, promy oraz statki wycieczkowe na wyspy Egadyjskie: Favignianę, Levanzo i Marettimo.
Największa z nich, Favignana ma również najwięcej do zaoferowania turystom. Można spędzić na wyspie cały dzień i wrócić do Trapani jednym z wieczornych statków.
Wysiadając z promu czy wodolotu, już w porcie, można za niewielkie pieniądze wypożyczyć rower na cały dzień, co według mnie jest najlepszym wyborem na spędzenie dnia na wyspie.
Obowiązkowa jest kąpiel w jednej z malowniczych zatoczek tzw. cala.  My wybraliśmy Cala Azzurra. Sama nie sądziłam, że woda może mieć tak intensywny turkusowy kolor. Warto zabrać ze sobą  butelkę wody i coś do zjedzenia ponieważ z dala od portu nie ma zbyt wielu barów.

Favignana. Cala  Azzurra - jedna z dwóch niewielkich plaż
Favignana. Cala Azzurra
Po kąpieli morskiej warto wybrać się na zwiedzanie Tonnary  (Tonnara di Favignana - L'Ex Stabilimento Florio) czyli miejsca uboju tuńczyka i jego przetwarzania. Tonnara  już nie działa, ale jest wspaniale odremontowana i otwarta dla zwiedzających. Jest tam muzeum archeologiczne,  część poświęcona  rodzinie Florio (dawni właściciele tonnary i kilku innych ważnych przedsiębiorstw na Sycylii w XIX wieku) oraz część poświęcona mattanzy i przetwórstwu tuńczyka.

Favignana. Widok na miasteczko i Tonnarę z portu rybackiego

W miasteczku przy porcie warto pospacerować po malowniczych uliczkach i zaułkach, zatrzymać się na doskonałe lody czy granitę. Na koniec warto zakupić mały słoiczek lub puszkę lokalnego tuńczyka w oliwie, a także niewielki kawałek bottargi (solona i suszona ikra najczęściej tuńczyka ).

Favignana. Specjalności  z tuńczyka
Tuńczyk i nie tylko...
 Ciąg dalszy wkrótce...

* Gdzie spać w Trapani :

Zachęcam was mocno do odwiedzenia prowincji Trapani i poświęcenia tej części wyspy więcej czasu niż kilka godzin czy jeden dzień.
Idealnym punktem wypadowym dla waszych wycieczek po okolicy będzie samo Trapani, gdzie gorąco  polecam wam 2 hotele w samym centrum.
Kiedy po całodniowej wycieczce wrócicie na miejsce, Trapani ugości was wspaniałą kuchnią , tętniącą życiem starówką, pięknymi zabytkami, urokliwymi uliczkami i lokalami otwartymi do późnych godzin nocnych.
Hotele, a właściwie Bed & Breakfast, o których wspomniałam wcześniej, to B&B GRANVELIERO oraz B&B BELVELIERO. Obydwa B&B dla czytelników mojego bloga oferują 10% zniżki na pobyt. Wystarczy wpisać w formularzu rezerwacji "SycyliaSi 10"

B&B Belveliero znajduje się przy przystani, z której codziennie odpływają promy i wodoloty na wyspy Egadyjskie. Z większości pokojów jest piękny widok na morze i port, w oddali widać saliny i wyspy. Pokoje są bardzo ładne, czyste i przestronne - urzekły mnie pięknie odrestaurowane kolorowe dekoracyjne podłogi i ciekawe elementy zdobnicze. Codziennie rano serwują dobre śniadanie i panuje tu przemiła rodzinna atmosfera.




B&B Granveliero znajduje się w jednym z zaułków starówki. Zajmuje całą kamienicę zwieńczoną tarasem, z którego można podziwiać morze, górę Erice oraz dachy starego Trapani. Bardzo ładne pokoje - idealny mix starych elementów dekoracyjnych i nowoczesnego wyposażenia. I oczywiście piękne dekoracyjne podłogi (moja słabość). Są tu również apartamenty rodzinne z aneksami kuchennymi.
B&B GRANVELIERO 





Właściciele obydwu B&B to wspaniałe, bardzo ciepłe osoby, które zawsze są do dyspozycji, chętnie doradzą wam co zobaczyć w samym mieście oraz w okolicy, oraz gdzie dobrze zjeść.
Gorąco polecam.