Za oknem potworny upał, termometr pokazuje 42 stopnie i do tego jeszcze wieje scirocco, porywisty ale gorący wiatr prosto z Sahary, mam wrażenie, że ktoś dmucha na mnie suszarką, nic się nie chce...
Sama myśl o włączeniu palnika kuchenki czy piekarnika wzbudza we mnie przerażenie...
W takie dni jedyne na co mam ochotę, to kielich odświeżającej granity, koniecznie cytrynowej. Jej kwaśno słodki smak gasi pragnienie, przynajmniej na trochę, a kawałki lodu zamrażają mi mózg, cudowne uczucie chociaż momentami potrafi być wręcz bolesne.
Granita to bardzo popularne danie na gorącej Sycylii, wielu jej mieszkańców rozpoczyna dzień od kultowego zestawu śniadaniowego brioscia con granita czyli pucharek granity serwowany w towarzystwie drożdżowej bułeczki.
Uważa się, że granita pojawiła się na Sycylii w czasach panowania Arabów, którzy przywieźli ze sobą sherbet czyli lodowy napój aromatyzowany sokami owocowymi lub wodą różaną.
W takie dni jedyne na co mam ochotę, to kielich odświeżającej granity, koniecznie cytrynowej. Jej kwaśno słodki smak gasi pragnienie, przynajmniej na trochę, a kawałki lodu zamrażają mi mózg, cudowne uczucie chociaż momentami potrafi być wręcz bolesne.
Granita to bardzo popularne danie na gorącej Sycylii, wielu jej mieszkańców rozpoczyna dzień od kultowego zestawu śniadaniowego brioscia con granita czyli pucharek granity serwowany w towarzystwie drożdżowej bułeczki.
Uważa się, że granita pojawiła się na Sycylii w czasach panowania Arabów, którzy przywieźli ze sobą sherbet czyli lodowy napój aromatyzowany sokami owocowymi lub wodą różaną.
Żeby ograniczyć czynności do minimum, połówki wyciśniętych cytryn, oczyściłam z włókien i wykorzystałam jako miseczki do podania granity - nie trzeba będzie nawet zmywać.
SKŁADNIKI:
300 ML SOKU WYCIŚNIĘTEGO Z CYTRYN
300 ML WODY
250 G CUKRU
1 ŁYŻKA DELIKATNEGO MIODU
SKÓRKA OTARTA Z JEDNEJ CYTRYNY
PRZYGOTOWANIE:
Cytrynę dokładnie myjemy i sparzamy wrzątkiem, a następnie ścieramy skórkę na drobnej tarce (tylko żółtą część).
Łyżkę miodu mieszamy z otartą skórką, podgrzewamy lekko na bardzo małym ogniu. Całość powinna być ciepła ale nie gorąca. Odstawiamy do wystygnięcia, najlepiej na całą noc. Po tym czasie miód nabierze wspaniałego cytrynowego aromatu.
Wodę mieszamy z cukrem, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy kilka minut. Całość powinna lekko zgęstnieć. Studzimy. Wyciskamy sok z cytryn.
Połówki ładniejszych cytryn możemy oczyścić nożykiem z włókien oraz odciąć spiczaste końcówki, aby dobrze przylegały do talerza. Wykorzystamy je jako miseczki do podania.
Aromatyczny miód, wodę z cukrem oraz sok z cytryn dokładnie mieszamy razem. Przelewamy do opokawonia po lodach lub innego pojemniczka i wstawiamy do zamrażalnika na całą noc lub przynamniej 8 godzin. Po tym czasie wrzucamy całość do malaksera i miksujemy chwilę na najwyższych obrotach.
Możemy to zrobić w dwóch partiach.
Tak rozbitą granitę przekładamy ponownie do pojemniczka i zamrażamy jeszcze przez ok 2 godziny. Po tym czasie granita jest gotowa do jedzenia.
Jeżeli nie mamy możliwości zmiksowania granity wystarczy kilkakrotnie w godzinnych odstępach przemieszać wszystko, dokładnie widelcem.
Jeżeli nie mamy możliwości zmiksowania granity wystarczy kilkakrotnie w godzinnych odstępach przemieszać wszystko, dokładnie widelcem.
Podajemy w cytrynowych miseczkach (puste najlepiej przechowywać w zamkniętym pojemniczku w lodówce), dekorujemy plasterkami cytryny i listkami mięty.
Piłam coś mrożonego co nazywało się granitą. Było dobre. Muszę spróbować granity do jedzenia.
OdpowiedzUsuńPrzypomnij mi, to zrobię jak przyjedziesz.
UsuńWygląda obłędnie i na pewno fajnie chłodzi!
OdpowiedzUsuńŚwietnie podane!
Dziękuję i namawiam do zrobienia, w sam raz na upały, które panują teraz w Polsce, pozdrawiam.
UsuńMmm, coś wspaniałego :) Idealne orzeźwienie na te szalone upały :)
OdpowiedzUsuńoj takie orzeźwienie przydałoby się :)
OdpowiedzUsuń