niedziela, 31 stycznia 2016

MACCO DI FAVE - PASTA Z SUSZONEGO BOBU

W kuchni sycylijskiej i ogólnie włoskiej warzywa strączkowe zajmują bardzo ważne miejsce. Zimowa zupa minestrone bardzo często wzbogacana jest zdrowymi, suszonymi warzywami strączkowymi. Czasami jest to jeden tylko rodzaj, a czasami mieszanki dodatkowo wzbogacane jeszcze kaszami i innymi ziarnami. Odnoszę jednak wrażenie, iż na Sycylii warzywa te odgrywają jeszcze ważniejszą rolę w diecie jej mieszkańców niż w pozostałych częściach Włoch. Myślę że wiąże się to z wpływami arabskimi w kuchni sycylijskiej oraz z faktem, że warzywa strączkowe są nieodzownym elementem tzw kuchni ubogiej cucina povera, gdyż są one stosunkowo tanie, bardzo pożywne i smakowite
Na Sycylii posmakowałam wiosennych pyszności przygotowanych ze świeżego bobu. Podawałam wam już przepis na bób duszony, makaron z łupinami bobukrem z bobu z pulpecikami rybnymi. Zima to jednak czas kiedy zajada się bób suszony. Używa się bobu już łuskanego. W Polsce możecie kupić taki bób w sklepach internetowych lub wyłuskać go sami. 
Macco di fave, to danie pochodzące z okolic Ragusy, ale jest popularne na całej wyspie. Czasami dodawane są do niego inne składniki, np marchewka, seler naciowy czy pomidor, aby nieco urozmaicić smak.
Macco di fave na gorąco, w trochę rozrzedzonej wersji, zajada się jako pożywną zimową zupę. Gdy ugotujemy w zupie makaron, staje się ona klasycznym pierwszym daniem - czyli pasta con macco di fave (makaron z kremem z suszonego bobu). Natomiast gdy trochę przestygnie jest idealną zakąską podawaną do maczania grzanek. We wszystkich trzech wariantach nie może nigdy zabraknąć dodatku dobrej oliwy z oliwek. Kiedy macco di fave już zupełnie wystygnie staje się tak gęste, że można kroić je nożem na plasterki. W tej właśnie formie danie to było popularnym śniadaniem sycylijskich rolników.
Macco di fave przygotowuje się z zielonymi gałązkami kopru włoskiego, który nadaje potrawie charakterystyczny, lekko anyżkowy smaczek. Jednak ja pokażę wam jak przygotować to danie bez niego.




SKŁADNIKI:

200 G BOBU SUSZONEGO WYŁUSKANEGO
1/2 BULWY KOPRU WŁOSKIEGO (FENKUŁU)
1 ŁYŻECZKA ZIAREN KOPRU WŁOSKIEGO
3 ŁYŻKI OLIWY Z OLIWEK EKSTRA VIRGIN
SÓL, PIEPRZ
LISTEK LAUROWY

Do podania:
1 WIĘKSZA CIABATTA LUB BAGIETKA

PRZYGOTOWANIE:

Wieczorem wsypujemy suszony, łuskany bób do dużej miski, zalewamy większą ilością wody i odstawiamy na noc.  Następnego dnia odcedzamy bób, opłukujemy pod bieżącą wodą, wrzucamy do garnka i zalewamy świeżą wodą. Dodajemy listek laurowy, doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy ogień i gotujemy aż będzie prawie miękki.  Na poniższym zdjęciu widać, że dodałam również zielone gałązki fenkułu, ale wiem, że w Polsce raczej o nie trudno, wiec dalej opisuję jak je zastąpić.



Koper włoski dokładnie myjemy i drobniutko siekamy. W większym rondlu rozgrzewamy łyżkę oliwy i wrzucamy koper, lekko solimy i dusimy pod przykryciem, na niewielkim ogniu ok 7 do 10 minut. Po tym czasie wlewamy ok. 1 litr wody i gotujemy na niewielkim ogniu, nadal pod przykryciem  do czasu aż koper się kompletnie rozgotuje.
Teraz łączymy podgotowany, nieco odcedzony, bób z wodą w której rozgotowaliśmy koper. Jeżeli chcemy uzyskać bardziej intensywny anyżkowy smak dodajemy ziarna kopru włoskiego rozgniecione w moździerzu lub zmielone w młynku. Kontynuujemy gotowanie, do czasu aż bób się rozgotuje i powstanie gęsta papka. Dość często mieszamy drewnianą łyżką i rozgniatamy większe kawałki (ta czynność nazywa  się po włosku maccare czyli rozgniatać, zmieniać w papkę). Teraz doprawiamy nasz krem solą i pieprzem.  Kiedy potrawa nabierze kremowej konsystencji, przekładamy ją do miseczki i mieszamy z oliwą z oliwek. Odstawiamy aby nieco ostygła, a następnie podajemy z kromkami  lekko zgrzankowanej ciabatty.




 


1 komentarz: